EXPO XXI Warsaw
28 & 29 May 2025

A@W Newsletter

Jak przenieść inspirację na język architektoniczny?

29 March 2023

 

Marcin Tomaszewski o poczuciu projektu

 

Każda praca twórcza wymaga od nas poszukiwań… inspiracji. Gdzie ich szukać? Jak je rozpoznawać? One są wszędzie, niezależnie od miejsca, pory dnia, okoliczności. Wystarczy otworzyć swój umysł i oczy. Mówi się, że ogranicza nas tylko wyobraźnia. Tyczy się to również inspiracji – bardzo często są na wyciągniecie ręki. Nie zawsze musimy godzinami analizować to, co widzimy, czy czujemy. To jest impuls. I właśnie o tym impulsie porozmawiam dziś z architektem Marcinem Tomaszewskim, właścicielem pracowni REFORM Architekt. Czym dla niego jest inspiracja i jak ją przełożyć na język architektoniczny. W sposób nieoczywisty oczywiście.


Marcin projektujesz domy i budynki usługowe od ponad 13 lat. Czy liczyłeś kiedyś dokładnie, ile takich projektów masz na swoim koncie?


Liczyłem, liczyłem…wyszło mocno ponad 1000. Czy to było dla mnie zaskoczenie? Nie. Wiem ile pracuję i nad iloma projektami jednocześnie. Architektura i projektowanie dają mi możliwość wyżycia się, zwłaszcza artystycznego. To mój sposób komunikacji.


Poza umiejętnościami artystycznymi, potrzebna jest też przede wszystkim wiedza techniczna w projektowaniu architektonicznym. A co z wyobraźnią? We współczesnej psychologii kognitywnej praktyczny wymiar wyobraźni sprowadza się do wspierania różnych procesów psychicznych – np. twórczości. W tym sensie wyobraźnia w procesie twórczym traktowana jest jako mechanizm kognitywny, ułatwiający wytwarzanie twórczych rozwiązań. Czy w takim razie wyobraźnia jest niezbędnym elementem w całym procesie projektowym?


Na proces projektowania składa się wiele czynników — jednym z nich na pewno jest wyobraźnia, która pomaga zobaczyć coś, co nie istnieje, ale żeby móc uruchomić wyobraźnię trzeba mieć ideę, pomysł, kierunek, wizję…trzeba wiedzieć, w którą stronę kierować projekt, czego się przytrzymać. A przede wszystkim trzeba mieć odwagę, żeby rozpocząć proces projektowania, a potem wymagana jest konsekwencja, żeby proces świadomie skończyć. I zachować przy tym wszystkim spójność.


Jako pierwszy w Polsce zaprojektowałeś domy, które praktycznie w całości swojej konstrukcji można nazwać „lustrzanymi”. Czy taki dom można zaprojektować wszędzie? Jest coś co warunkuje jego powstanie?

 


Mirror House


Wszyscy próbujemy wkomponować się materiałem w otoczenie – kamień, drewno czy też inny materiał. Ja odwróciłem tok rozumowania. Pomyślałem - a co by było jakbyśmy wtopili otoczenie w obiekt! Po powiedzeniu tego na głos pomysł sam zaczął się rozkręcać. To czy taki dom powstanie zależy od działki, na którym planowana jest jego budowa. Powinna być zlokalizowana w miejscu, w którym możliwe jest równomierne i niestanowiące chaosu odbicie. Przy projektach domów lustrzanych biorę pod uwagę jednolity krajobraz, który idealnie odbije się w materiale – dokładnie tak, jak w lustrze. Centrum miasta nie będzie ku temu odpowiednie, z uwagi na otaczające budynki. Krajobraz leśny jest do tego stworzony i najbardziej imponuje w tego typu realizacjach. Siłą tego konceptu jest to, że może on przybrać wiele odsłon. Do tej pory każdy dom lustrzany, który zaprojektowałem jest inny. 

 


Mirror House


Często opisując swoje projekty, mówisz o otoczeniu bryły, o działce. Przy opisie RE: PERFECT HOUSE nie boisz się mówić wręcz o perfekcjonizmie. Pozwolisz, że Cię zacytuję „Działka ma perfekcyjny kształt, perfekcyjne wymiary, perfekcyjną powierzchnię, perfekcyjne położenie względem stron świata, perfekcyjne położenie w mieście, perfekcyjne otoczenie wkoło siebie – ogólnie zostało odnalezione perfekcyjne miejsce na stworzenie perfekcyjnego domu”. Częściej spotykamy się z tym, że inwestor, wykonawca, a nawet architekt woli iść na łatwiznę i coś wyburzyć, coś wyciąć, a coś wyrównać. Ty jesteś daleki od tego.


Jednego się nauczyłem na studiach – tu zacytuję swojego profesora: „Jeśli chodzi o działki to nie ma cudów…!” Ja dostaję działkę na której mam zaprojektować dom i wyłapuję jej wszystkie minusy oraz plusy.  Nie tracę czasu na rozmyślanie, że dana działka mogłaby być szersza, mogłaby być bardziej płaska niż pochyła, że drzewo mogłoby być bardziej w prawo. Nie, przyjmuję działkę taką jaka jest i szukam w niej to co najpiękniejsze. Ja nie widzę w niej mankamentów, które często wymieniają mi moi Klienci. To nie jest też dla mnie wyzwanie. Nauczyłem się czerpać i korzystać z tego co mam. 

 


Perfect House   


Jeszcze przed naszą rozmową powiedziałeś, że zawsze jeździsz zobaczyć działkę, na której ma stanąć dom. Dlaczego to jest dla Ciebie aż tak ważne?

Zawsze przed zrobieniem jakiegokolwiek projektu – muszę zobaczyć teren na żywo. Przejść się po nim, zobaczyć co jest dookoła. I bardzo często jest tak, że już w drodze powrotnej mam jakiś zarys koncepcji. Domy, które projektuję muszą tworzyć jedność z terenem, na którym będą stały. Od jego ukształtowania, formy, usytuowania względem stron świata wiele zależy, a przede wszystkim to determinuje kształt bryły, położenie budynku, a później jego funkcjonalność.


Jak często zdarza się, że przychodzi do Ciebie Klient, który już ma w głowie jakiś pomysł na swój wymarzony dom? Przejmujesz tę wizję, czy mimo wszystko idziesz swoją drogą i szukasz swojej interpretacji potrzeb przyszłego użytkownika i właściciela domu? Pytam o to w kontekście Twojego projektu  MONZA CASA i nawiązania do unikatowego modelu Ferrari Monza. Musisz przyznać, że jednak najpierw był samochód, a co dalej? Analizując ten projekt – zinterpretowałeś tę inspiracje po swojemu i prawdziwi miłośnicy Ferrari wyłapią te niuanse.


Mimo wszystko, projekt domu, o którym wspomniałaś był dla mnie dosyć prosty. Zgłosił się do mnie Klient i powiedział mi, że chce mieć widok z salonu na swój ulubiony model samochodu. Uszczegóławiając – chciał mieć widok na garaż. Natomiast jak wiesz – u mnie nigdy nie znajdziesz oczywistych rozwiązań. Uznałem, że pójdę o krok dalej i dam mu widok na swoje auto w salonie, a nie poprzez salon. Tak więc odpowiadając na pytanie to TAK słucham, ale nigdy nie jestem bierny i zawsze wychodzę z inicjatywą. Każdy projekt musi być „mój” i muszę się z nim utożsamiać. A to oznacza, że nigdy nic nie jest proste i oczywiste. A na pewno nie jest przewidywalne.


 Monza Casa


Mam wrażenie, że słowo „inspiracja” jest trochę traktowane przez środowisko architektoniczne po macoszemu. Wypada przecież napisać, co nas zainspirowało, ale tak naprawdę to od tego zawsze zaczyna się najciekawsza część projektu. Skąd wziął się pomysł, dlaczego te linie są tak poprowadzone. Czemu architekci boją się otwarcie mówić o swoich inspiracjach?


Moim zdaniem — najczęściej po zrobieniu projektu szukają inspiracji, do której chcą być przyporządkowani. Szukają czegoś, co ubierze im cały projekt. Ja nim zacznę projektowanie to nie koniecznie szukam inspiracji, bardziej myśli przewodniej, filozofii i jeżeli podczas poszukiwania tej myśli pojawi się jeszcze jakaś inspiracja to na pewno powstanie coś ponadczasowego.


Przechodząc do sedna naszej rozmowy - jak przenieść inspirację na język architektoniczny?


Na pewno nie jeden do jednego. Nie ma na to przepisu, trzeba mieć wyczucie. Ja jestem zdania, że nie możemy każdej inspiracji traktować dosłownie. Zawód architekta wymaga od nas kreatywności na wielu płaszczyznach. Dobrze mieć czym się w życiu inspirować, bo to poszerza nasze horyzonty, ale jednak projektowanie to proces bardzo złożony. Skomplikowany. To wyczucie, o którym wspomniałem wcześniej tyczy się tego, żeby zachować balans i być otwartym na różne inspiracje, ale należy je „przetłumaczyć” na język architektoniczny. Inaczej staniemy się zbyt przewidywalni.


O tym, że natura jest dla Ciebie inspiracją już rozmawialiśmy, ale najnowszy Twój projekt ECLIPSE PROJECT pokazuje, że równie chętnie czerpiesz ze zjawisk. W tym przypadku z padającego na bryłę cienia.


Przy tym projekcie korzystamy z tego, co mam, dostosowuję się do tego, jakie warunki stworzyła mi natura. Cień narzuca nam odbiór ECLIPSE PROJECT. Budynek jest jak księżyc w ciągłym nowiu osłonięty drzewami od eterycznego światła i tylko jego zmienna, a zarazem jednostajna struktura sprawia, że odbiorca może uchwycić ten mistyczny moment otulenia promieniami słońca i cieszyć się nim dłużej. Moment, gdy architektura przechodzi w blask cieni. Efekt podbija fasada domu – może się wydawać, że płyty są wielokolorowe, ale zastosowałem grę światła. Wykorzystałem możliwości, jakie daje mi ten materiał. Pocięliśmy go na trójkąty i różnie zostały one ułożone. Efekt 3D odzwierciedla dynamiczną grę światła i cienia. O taki odbiór dokładnie mi chodziło.

 


Eclipse Project

 

Czy jest coś co ogranicza Twoje pomysły jak np. dostępność technologii i materiałów?


Ograniczenia sprawiają, że jesteśmy kreatywni – więc nie traktuję ograniczeń jako czegoś, co mnie hamuje…wręcz przeciwnie. To dopiero wtedy uruchamia się moja wyobraźnia i zaczyna się najlepszy dla mnie moment poszukiwania koncepcji.

 

Rozmawiała: Magda Skibka


________________

REFORM Architekt to pracownia architektoniczna, założona w 2010 roku przez architekta i dyrektora kreatywnego Marcina Tomaszewskiego. Do dzisiaj biuro zrealizowało kilka tysięcy projektów, zarówno indywidualnych, jak i komercyjnych. Biuro projektowe specjalizuje się w projektowaniu budynków oraz wnętrz. Ponadto stanowią silne wsparcie projektowe dla inwestycji komercyjnych. Obecnie zespół tworzą specjaliści z zakresu projektowania budynków oraz wnętrz. REFORM Architekt jest laureatem wielu prestiżowych konkursów m.in. Iconic Award, German Design Award, czy European Property Awards Architecture. W tym ostatnim – trzy lata z rzędu domy jego projektu zyskały tytuł „najlepiej zaprojektowany dom w Polsce”. 


©  wszystkie zdjęcia: Piotr Krajewski
www.reformarchitekt.pl

Jak przenieść inspirację na język architektoniczny?
Back to overview

Sponsors

2024 Media

 

 

 

 

 

 

 

Design & Plan

In cooporation with

 

 

2024 Lighting Partner