EXPO XXI Warsaw
28 & 29 May 2025

A@W Newsletter

Architektura adaptacyjna

21 June 2023

Temat odpadów jest obecny w każdej dziedzinie i na długo tam pozostanie. Ponowne wykorzystanie materiałów przybiera różne formy, takie jak tworzenie butów z dryfujących sieci rybackich lub skórka pomarańczowa, która jest przekształcana w pokrowce na telefony komórkowe. Głównym motywem jest dążenie do zrównoważonego rozwoju, ale wykorzystanie materiałów odpadowych może mieć również wiele innych, czasem nieoczywistych zalet.

 

 

W architekturze odpady są istotne. Od zarania dziejów domy budowano z innych domów. Recykling odgrywa kluczową rolę, również w dzisiejszych czasach. W Nowym Jorku można zobaczyć projekt taki jak High Line, który został zbudowany na starej linii kolejowej lub Tate Modern w Londynie, której hale były niegdyś elektrownią. Przykładów jest wiele. W Skandynawii również mamy kulturę ponownego wykorzystywania budynków. Wystarczy spojrzeć na siedzibę SKF w Göteborgu, która została zbudowana w 2020 roku. W regionie skandynawskim działa duński architekt Anders Lendager, który zasłynął z ponownego wykorzystania płytek na elewacjach budynków.

 

 

 


Siedziba SKF w Göteborgu zaprojektowana przez Liljewall Architects. 88% konstrukcji zostało wykonane z materiałów pochodzących z recyklingu.

 

Inicjatywy są podejmowane w całej Skandynawii. W Norwegii istnieje Futurebuilt, w Finlandii Recreate a w Danii (p)recast.

 

W 2021 r. w Szwecji wprowadzono projekt Återhus. Założenie ma na celu opracowanie nowych narzędzi przyspieszających przejście na budownictwo o obiegu zamkniętym, w szczególności dla tych, którzy ponownie wykorzystują części budowlane w nowych konstrukcjach. Koncepcja jest finansowana głównie przez Vinnova, szwedzką rządową agencję innowacji. Stwierdzono, że wspólnym mianownikiem z innymi skandynawskimi inicjatywami jest potrzeba omówienia nowych przepisów, monitorowania jakości, testowania, modeli biznesowych itp.

 

  


© Jan Suchorzewski

 

Jan Suchorzewski, badacz i kierownik jednostki w instytucie badawczym RISE, który kierował dwiema z tych grup roboczych w Återhus, powiedział, że jest zadowolony z wyników: "W projektach roboczych, którymi kierowałem, mogliśmy zauważyć, że degradacja betonu z domów z lat 70 i 80 była znacznie niższa niż oczekiwano. Zauważyliśmy również, że przepisy i ustawodawstwo dotyczące architektury adaptacyjnej nie zostały w ogóle dostosowane, ale idziemy w tym kierunku żwawo", mówi Suchorzewski.

 

Dlaczego architektura adaptacyjna jest dziś na porządku dziennym? Oczywiście z kilku powodów. Zrównoważony rozwój jest wymieniany jako kluczowy czynnik. Budownictwo i przemysł budowlany wytwarzają ponad 20% emisji dwutlenku węgla. Dzięki rezygnacji z materiałów pierwotnych emisja ta niewątpliwie się zmniejszy.

 

Mówi się o oszczędności kosztów, jest to jeden z wielu, choć nie główny powód. W niektórych przypadkach architektura adaptacyjna może być bardziej opłacalna niż budowa nowych obiektów. Zmiana przeznaczenia istniejącej konstrukcji może wyeliminować potrzebę budowy nowych fundamentów, ram konstrukcyjnych i innych kosztownych elementów budynku. Dodatkowo  adaptacja może skrócić czas wykonawczy inwestycji, a to ma znaczący wpływ na finanse.

 


Hållbarhetshuset w Sztokholmie. Dom został nominowany do nagrody "Budowa roku 2023". Dom jest wykonany w 70% z materiałów pochodzących z recyklingu.

 

Trzeci powód ma bardziej kulturową perspektywę. Architektura adaptacyjnego, a tym samym ponownego wykorzystania może pozwolić staremu budynkowi pozostać punktem orientacyjnym, ale z nową funkcjonalnością. Ponownie przychodzi na myśl przykład Tate Modern. Projektantka Emma Olbers jest odpowiedzialna za przebudowę szpitala Ersta w Sztokholmie. Tworzy budynek w sposób jak najbardziej efektywny i na przykład ponownie wykorzystuje drzewa, które zostały wycięte na potrzeby techniczne podczas budowy. "Myślę, że wiele osób chce mieć historyczne powiązania z budynkiem. W przyszłości być może wszyscy będziemy mówić, że mamy ścianę z rozebranych bloków)", mówi Emma Olbers.

 


© Alexander Lagergren 

 

Zapytaliśmy jednego z założycieli Återhus, dlaczego ta koncepcja pojawia się właśnie teraz: "Produkcja nowych rzeczy od ery przemysłowej była zbyt tania. Obecnie przechodzimy od materiałów do usług (gdzie ponowne wykorzystanie jest jedną z nich). Brakuje surowców, niepewny jest dyskurs polityczny, dostawy, a przede wszystkim ONZ i UE napędzają zmiany na rzecz zrównoważonej społeczności", mówi Jelena Mijanovic, jedna z założycielek Återhus.

 

Koncepcja architektury adaptacyjnej brzmi bardzo dobrze, ale nasuwają się pewne wątpliwości. Można mówić o integralności strukturalnej, gdzie starsze budynki mogą nie poradzić sobie z ich nową funkcją. Może to być kosztowne i czasochłonne. Istnieją stwierdzenia, że adaptacja starego budynku do nowego zastosowania może zagrozić jego historycznemu znaczeniu. Przykładowo, jeśli budynek ma znaczącą wartość kulturową lub architektoniczną, można uważać, że powinien on zostać zachowany w oryginalnej formie, a nie zmodyfikowany do nowego celu. Czy kościół powinien stać się przestrzenią coworkingową?

 

I wreszcie, podczas gdy architektura adaptacyjna może być zrównoważonym sposobem na zmianę przeznaczenia starszego budynku, nie zawsze może być najbardziej zrównoważoną opcją. Czasami bardziej energooszczędne może być zbudowanie nowego, energooszczędnego budynku od podstaw niż adaptacja starszego budynku.

 


© Charlie Gullström

 

Charlie Gullström, dyrektor innowacji i badań w Sweco Architects, również zajmuje się złożonością wykorzystania odpadów w projektach architektonicznych. Zgadza się, że obecnie następuje zmiana i wszyscy gracze są w to coraz bardziej zaangażowani. Architekci mają do dyspozycji kilka nowych narzędzi monitorujących wpływu kosztów emisji dwutlenku węgla, takich jak wielokrotnie nagradzany Carbon Cost Compass firmy Sweco. Na przykład Hotel Blique firmy Sweco w Sztokholmie oszczędza zarówno koszty, jak i emisję dwutlenku węgla dzięki adaptacjom, co daje oszcędność 750 EUR na metr kwadratowy.

 


Hotel Blique by Nobis w Sztokholmie autorstwa Sweco Architects 2019 to adaptacja budynku biurowego architekta Sigurda Lewerentza dla firmy Philips z 1930 roku. Wszystkie okna zostały ponownie wykorzystane i wyposażone w nowe szyby. © Jeanette Hägglund

 

"Jedną z kluczowych kwestii jest dziś akceptacja faktu, że nie możemy kontynuować działalności w dotychczasowy sposób, co ma fundamentalne znaczenie i należy nieustannie kwestionować nasze podejście. Wymaga to starannego rozważenia, w jaki sposób projektowanie adaptacyjne i regeneracyjne są zapisywane w polityce, a następnie wdrażane w regulacjach i wykorzystywane na poziomie praktycznym. Będzie to wymagało współpracy, szkoleń, testowania, a następnie ponownego uwzględnienia w zapisach prawnych. Jeśli ponownie wykorzystujemy drewno na elewację, musimy wiedzieć, czy jest ono trwałe przez pokolenia, czy też powinniśmy znaleźć nowe lub alternatywne rozwiązania w przyszłości?  Uważam, że gminy powinny być bardziej zaangażowane, aby umożliwić eksperymentowanie i pomóc w odnalezieniu złotego środka. Stoimy teraz przed nowym zestawem pytań w branży budowlanej, a wyzwaniem jest to, jak możemy na nie kompleksowo odpowiedzieć", mówi Charlie Gullström.

 

 

Przekład tekstu: Stefan Nilsson 

 

Architektura adaptacyjna
Back to overview

Sponsors

2024 Media

 

 

 

 

 

 

 

Design & Plan

In cooporation with

 

 

2024 Lighting Partner